Mam ochotę strzelić se w stopę za tytuł tego rozdziału. Gdy tak czytałam go parę razy, to tak sobie myślałam: "Jak mogłam napisać, że całe jedzenie zniknęło?! Czy ja aby na pewno jestem normalna?" No bo ja, podobnie jak Niall, kocham jedzenie i nie przeżyłabym gdyby ono zniknęło ze świata. To byłby po prostu dramat. A zmieniając temat... Przez moją koleżankę nie mogę przestać śpiewać trzech piosenek 1D. Pierwsza to One Way or Another. Druga to Forever Young. A trzecia to I Want. Dzięki Ci wielkie, Ewelino! Nie wiedzieć czemu spodobało mi się dedykowanie ludziom rozdziały, więc ten rozdział zadedykuję jakiejś tam xD, która nawiasem mówiąc nominowała mnie do Liebster Award, za co Ci bardzo dziękuję xP. A tak już na poważnie to zapraszam na rozdział i miłej lektury życzę!
Mam złe przeczucia. To była moja pierwsza myśl, zaraz po przebudzeniu. Coś się wydarzy na tym koncercie dzisiaj. Spojrzałam na zegarek. Była jedenasta godzina, co w sumie mnie zdziwiło, bo odkąd tylko pamiętam, jestem rannym ptaszkiem. Chociaż... wczoraj poszłam wyjątkowo późno spać. Odruchowo sięgnęłam po telefon i zadzwoniłam. Odebrał po trzech sygnałach.
N: Halo?
J: Niall? Jesteś zajęty?
N: Kate? Nie aż tak bardzo, a co?
J: M... może zabrzmi to głupio, ale... mam złe przeczucia.
N: Dlaczego? Stało się coś złego?
J: Nie. Właściwie to sama nie wiem dlaczego, ale czuję, że coś się stanie na tym dzisiejszym koncercie, na który idę z Sophie.
Usłyszałam jak nerwowo przełyka ślinę.
N: Ach, na pewno nic złego się nie stanie, mała.
Westchnęłam i poczułam się jak skończona idiotka.
J: Może masz rację. Przepraszam, że ci przeszkodziłam.
N: Daj spokój! Możesz dzwonić z każdym problemem o każdej porze dnia i nocy.
J: Naprawdę?
N: No pewnie! Przecież jesteśmy przyjaciółmi!
W ostatniej chwili ugryzłam się w język, by nie powiedzieć "Szkoda, że nie kimś więcej". Bo, prawda jest taka, że... chyba się zakochałam w Niall'u. Po miesiącu SMS-owej znajomości zakochałam się w chłopaku, którego nie widziałam na oczy, nie licząc oczywiście momentu, w którym zamieniliśmy się telefonami, ale wtedy to nie za dokładnie mu się przyjrzałam...
N: Hej, jesteś tam jeszcze?
J: Tak. Przepraszam. Zamyśliłam się.
N: Haha. Nie myśl tyle, bo myśliwym jeszcze zostaniesz.
Miał bardzo przyjemny śmiech. I zaraźliwy.
J: Dobrze już, dobrze. Dzięki, że mnie wysłuchałeś.
N: Polecam się na przyszłość.
J: Niall?
N: Tak, Kat?
J: Cieszę się, że cię poznałam.
N: Ja też cię... cieszę się, że cię poznałem. Do zobaczenia już niedługo.
J: Tak. Do zobaczenia niedługo.
Rozłączyłam się. Tak właściwie to nie wiedziałam, dlaczego mu to powiedziałam. Jakoś... samo mi się wymsknęło. Ale dzisiaj miał jakiś inny głos. Zmieniony. Jak za pierwszym razem z nim rozmawiałam to miał niższy, lekko zachrypnięty głos, który kogoś mi przypominał. Jakbym skądś go znała. A SMS-y... często mi się wydaje, że rozmawiam z więcej niż jedną osobą. A... co jeśli Niall mnie oszukuje?
Gdy tylko Kate się rozłączyła, odetchnąłem z ulgą. Wystraszyłem się strasznie, gdy zadzwoniła i powiedziała, że ma złe przeczucia co do koncertu. No, ale nie mogłem się od tak rozłączyć, tym bardziej, że miała taki smutny głos... I o mało nie powiedziałem, że ją kocham...
- Hej, Nialler! - usłyszałem głos Lou, który wyrwał mnie z zamyślenia. - Co jest? Wyglądasz jakby całe jedzenie na świecie zniknęło.
- Nawet tak nie żartuj! Kate dzwoniła.
- I co słychać w wielkim świecie?
- Powiedziała, że wydaje jej się, że coś się stanie na koncercie. - oznajmiłem cicho. - A co jeśli Kat coś podejrzewa?
- A dałeś jej ku temu jakieś powody?
- No... chyba nie.
- No to nie ma się czym martwić. - uśmiechnął się pocieszająco Tomlinson. - Posłuchaj, Niall. My wszyscy się denerwujemy, ale rozumiemy, że ty najbardziej. Nie myśl o najgorszych scenariuszach. Skup się teraz tylko na tym, by ten twój plan wypalił.
- Masz rację.
Lou ma rację (tak, wiem, że się powtarzam, ale co z tego?). Muszę się skupić na swoim planie, który mam zamiar wcielić w życie na koncercie. Jednak ogarniały mnie coraz to nowsze wątpliwości. A co jeśli nic z tego nie wyjdzie? Jeżeli Kat mnie znienawidzi za to, że nie powiedziałem jej kim jestem? Co prawda, nie skłamałem, ale prawdy to ja też nie powiedziałem. Czyli, podsumowując, jestem w jednej, wielkiej, i inne określenia, dupie.
I oto pozostał nam już tylko jeden rozdział do odkrycia wszystkich kart! Mogę Wam zaspoilerować tylko tyle, że Kat wszystkiego się dowie, ale jak zareaguje i jakie będą konsekwencje postępowania chłopaków, a w szczególności Nialla, dowiecie się w następnym rozdziale. Mam nadzieję, że się on Wam podobał. Wiem, że szybko wstawiłam rozdział, bo ledwie wczoraj pojawiła się piątka, ale po prostu nie mogłam się powstrzymać przed wstawieniem go. I tym razem zawyżę troszeczkę poprzeczkę, bo: 7 komentarzy = Rozdział 7
Tak więc komentujcie, a rozdział pojawi się już w przyszłym tygodniu!
Do zobaczenia!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Dziękuję Ci strasznie za dedyka! :3
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału, to jest mniamistyczny! Nawet nie wiesz, jak się jaram tym, że Niall coś czuje do Kate, po prostu awww.... *.*
Mi to pasi, że tak szybko dodałaś rozdzialik ;D
Już nie mogę doczekać się 7 rozdziału... ciekawość mnie zżera od wewnątrz i ( chyba ) od zewnątrz!
Pozdrawiam i życzę dużo weny, kochana :*
hejcia, świetny rozdział. ja dopiero zaczynam. mogłabyś wpaść i powiedzieć co sądzisz? www.luvmyhoran.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper.
OdpowiedzUsuńFajny ;) Dodawaj jak najszybciej następny rozdzialik ;)
OdpowiedzUsuńKocham ;]
OdpowiedzUsuńDlaczego taki krótki? :( Czytam, czytam, a tu nagle BUM! Koniec rozdziału. No po prostu nie wierzę..
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to jest mega <3 Oh, oczywiście Kat, że piszesz z dwoma osobami. A teraz pytanie dnia: To w kim w końcu się zakochała? W Niallu czy Harrym?
Już nie mogę doczekać się siódemki gdzie dowiem się jaka będzie jej reakcja. Pisz szybko następny :)
Pozdrawiam i życzę weny ;*
PS Zajrzyj do mnie:
http://distancewasafriendofmine.blogspot.com/
Kurczę ! Jest tyle sekretów ! :D ale ja je lubię xD no to jeden ruch i czytam kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuń