sobota, 5 kwietnia 2014

Rozdział 31: Miłosna historia z dwóch punktów widzenia.

        Niall... Jedyne co pamięta w związku ze mną to, to, że pewnego dnia mnie potrącił i zamieniliśmy się telefonami? I nie pamięta Meredith... Jak ja jej o tym powiem? Kiedy Zayn wsadził mnie do samochodu zadzwoniłam do Merrie i powiedziałam jej, że jeśli chce to może spać dzisiaj u koleżanki. Na święta pojedziemy z Harrym do Holmes Chapel, innej opcji na razie nie ma. I nie zanosi się na to, żeby pojawiła się inna. Już nawet zdążyłam odwołać ślub. Skoro mnie nie pamięta, to jaki jest sens tego wszystkiego? Oczywiście będę starała się przypomnieć Niall'owi wszystko, co wydarzyło się po naszym pierwszym spotkaniu, choćby przez wzgląd na nasze nienarodzone dziecko. I chyba nawet wiem jak to zrobić. Poprosiłam Zayn'a, żebyśmy pojechali jeszcze do mojego mieszkania. Musiałam coś stamtąd zabrać. Przeszukałam cały pokój, ale nigdzie go nie było! Gdzie ja go ostatni raz widziałam? - zaczęłam się zastanawiać. Stałam chwilę na środku sypialni i próbowałam sobie przypomnieć, gdy nagle w oczy rzucił mi się zeszyt leżący na biurku. Wzięłam go do ręki i z leciutkim uśmiechem pogładziłam niebieską skórzaną okładkę. Może dzięki temu Niall odzyska pamięć? Notes jest bardzo gruby i w sumie przypomina trochę książkę, ale tak naprawdę to mój pamiętnik, który prowadzę od dnia poznania Horana. Co prawda, tu jest tylko i wyłącznie mój punkt widzenia, ale mimo wszystko mam nadzieję, że to coś poskutkuje. 


        Już drugą godzinę siedziałam u Eleanor z Zaynem i tępo wpatrywałam się w punkt przed sobą. Teraz, kiedy mogłam już spokojnie usiąść i pomyśleć, to wszystko spadło na mnie niczym grom z jasnego nieba. Niall miał wypadek. Ja jestem z nim w ciąży. On mnie nie pamięta. Panie przenajświętszy. Dlaczego on? Dlaczego ja? I dlaczego teraz? Westchnęłam bezgłośnie i przetarłam dłonią oczy. Chyba przydałoby mi się trochę snu. Muszę w końcu naprawdę zacząć o siebie dbać, skoro w moim brzuchu rozwija się nowe życie. 

- Kat, chcesz herbaty? - usłyszałam cichy głos Ellie. Spojrzałam na nią i dostrzegłam jej zmartwiony wzrok, utkwiony w mojej drobnej postaci. Przez to, że jestem raczej niskiego wzrostu i drobnej budowy, każdy kto mnie spotyka myśli, że jestem kruchą i delikatną osobą. W tamtej chwili dokładnie się tak czułam. Krucha i delikatna. Jak dziecko. 
- Tak, poproszę. - skinęłam głową. Poszłam razem z dziewczyną w kuchni. Usiadłam przy stole i przyglądałam się każdemu jej ruchowi. - Coś długo gada z Lou przez ten telefon. - zauważyłam cicho, mając na myśli oczywiście Zayna. Kiedy tylko pojawiliśmy się tutaj Mulat prędko zadzwonił do Louisa i do tej pory nie mogą przestać gadać. Wyczuwam ogromny rachunek za telefon!
- Fakt, ale pewnie Lou zdaje mu wszystko dokładnie, szczególik po szczególiku. - powiedziała, stawiając przede mną kubek z parującym napojem. 
- Dzięki. Pewnie masz rację. - mruknęłam. Wzięłam łyk herbaty. Jak ja powiem o tym Merry*? Przecież ona się załamie.
- Nie martw się. Niall jeszcze odzyska calutką pamięć, jakiej mu brakuje, a wtedy na sto procent będziecie żyć długo i szczęśliwie. - pocieszała mnie Calder.
        Przez chwilę siedziałyśmy w kompletnej ciszy, kiedy nagle do głowy coś mi przyszło. Czym prędzej pognałam do pana Malika. 
- Zayn, wybacz, że przerywam sprawozdanie Lou, ale muszę wiedzieć jedną bardzo ważną rzecz. 
- Jaką? - spytał zdziwiony moim nagłym bojowym nastrojem.
- Czy Niall prowadził coś w rodzaju dziennika czy pamiętnika?
- Hmm... - zamyślił się. - W sumie to... odkąd cię wtedy, w zeszłym roku potrącił na ulicy i zamieniliście się telefonami, zaczął coś intensywnie zapisywać w takim zielonym, grubym notesie. - stwierdził po dłuższym zastanowieniu.
- A nie wiesz, czy on został u was w domu, czy wziął go ze sobą, kiedy się do mnie przeprowadzał? - drążyłam.
- Chyba zostawił go w domu.
- To już wiem, jak stopniowo przywrócić mu pamięć. - uśmiechnęłam się.
          Zaczęłam mu opowiadać o moim pomyśle. Zayn szybko przełączył telefon na głośnik i poprosił, żebym wszystko jeszcze raz powtórzyła.
- Musicie znaleźć pamiętnik Niall'a. Kiedy go znajdziecie dajcie Niall'owi jego i mój dziennik, mówiąc, żeby z każdego dziennika czytał po jednym wpisie dziennie. Jeśli przeczytałby wszystko naraz, mogłoby to być dla niego wielkim szokiem. 
- Skąd...
- Nie zapominajcie, że ja też cierpiałam na amnezję. - zaraz po wypowiedzeniu tych słów, zdałam sobie sprawę, że nie powinnam była tego mówić, bo nikt prócz właśnie niallera i Harry'ego nie wiedział o tym. - Później wam to wytłumaczę. Teraz niech ktoś jedzie do waszego domu odszukać pamiętnik Niall'a.
- Ja pojadę. - zaoferował się Liam.
- Dzięki.
          Zostawiłam Zayna dyskutującego z Louisem i Harrym i wróciłam do Eleanor. Przeprosiłam ją, że tak gwałtownie wybiegłam i w skrócie wyjaśniłam jej co i jak. Szczerze, to wstąpiła we mnie nowa nadzieja. Nadzieja na to, że Niall sobie wszystko przypomni i, tak jak powiedziała El, będziemy żyć długo i szczęśliwie. Jak w bajce.
          Chociaż w sumie to bajki nie istnieją, jednak jeśli dwoje ludzi stara się bardzo mocno, to może ona stać się rzeczywistością. Czyż nie tak?

           
            Zdyszany wbiegłem do szpitala, już drugi raz tego dnia. Tym razem jednak trzymałem w dłoniach dwie rzeczy. Dwa zeszyty, które są w stanie sprawić, że Niall odzyska pamięć i razem z Kat będą w końcu szczęśliwi. Nie czekając na windę, schodami pobiegłem na drugie piętro budynku i zatrzymałem się dopiero przed salą, w której leżał jeden z moich najlepszych przyjaciół. Podałem Harry'emu obydwa notesy i próbując złapać oddech oparłem się dłońmi o swoje kolana.
- O stary... - wydyszałem. - To już chyba nie na moje lata.
-Świetnie się spisałeś, Liam. - Louis poklepał mnie po plecach.
- Mam nadzieję, że ten mój bieg się na coś opłaci na przyszłość, pomijając oczywiście Niall'a i Kate, bo inaczej złożę zażalenie. - mruknąłem do siebie cicho.
- Dobra, idę mu to dać. - oznajmił Harry i wszedł do sali.




Z pamiętnika Kat: 
14 września 2012 (po południu)

Wczoraj miałam bliskie spotkanie z chodnikiem
i w dodatku „poznałam” chłopaka. Oczywiście
„poznałam” jest tu pojęciem względnym. Kiedy
się zderzyliśmy, zamieniłam z nim dwa słowa, 
a tak to tylko pisaliśmy sms-y. Na razie mało się
o nim dowiedziałam. Jedynie to, że ma na imię
Niall. Niesamowite imię, trochę rzadko spotykane,
prawda? Ale jeszcze się czegoś o nim dowiem. 
Przecież musi mi przypomnieć jak wygląda! A do
tego byłoby miło, jakby coś o sobie opowiedział.
Kat.


Z pamiętnika Niall'a:
14 września 2012 (wieczorem)

Ja to jestem naprawdę zakręcony. Żeby zamienić
się telefonem z obcą dziewczyną?! To znaczy, już 
taka obca nie jest, wiem, że ma na imię Kate, a 
jedyne co pamiętam z jej wyglądu to te
magnetyczne, szmaragdowe oczy, które od 
wczorajszego dnia mnie prześladują. Nie powiedziałem
jej kim jestem, na to jest o wiele za wcześnie. Zdradziłem
jej tylko imię. Najpierw muszę się o niej czegoś dowiedzieć.
Jaka jest, co lubi robić i dlaczego, gdy ją zobaczyłem,
od razu pomyślałem, że jest podobna do Harry'ego?
Niall.

Z pamiętnika Kat:
12 października 2012 (rano)

Jutro mija miesiąc, odkąd „poznałam” Niall'a i odkąd
mam Jego telefon. Do tej pory nie przeszukałam go. Nie
potrafiłam. W końcu tam są jego prywatne rzeczy i 
jestem pewna, że nie chciałby bym w nich „grzebała”. 
Ale czasem mam wrażenie, że piszę z kilkoma osobami
naraz., czy to normalne? Przecież jest tylko jeden Niall,
z którym piszę smsy. Raz tylko rozmawialiśmy przez
telefon normalnie. Jutro też idę z Sophie na koncert One
Direction, swoją drogą ciekawe skąd ma na to bilety. 
Mam co do tego złe przeczucia i nie wiem dlaczego...
Kat.


Z pamiętnika Niall'a:
12 października 2012 (około 12)

Źle się czuję z tym, że oszukuję Kat. Nie tylko z tym,
że nie mówię Jej kim jestem, ale dlatego, że daję 
chłopakom z Nią pisać. Po co ja się na to zgadzałem?
Przecież to jest wobec Niej nie fair. Na pewno zaczęła
się domyślać, że coś tu jest nie tak.
Jutro jest wielki dzień. Jutro powiem Kat prawdę o mnie.
Jak to zrobię? Na koncercie. Po którejś piosence przerwiemy
występ i wtedy się ujawnię. Boję się, jak Ona zareaguje, aż
mnie skręca w środku ze strachu.
Wolę o tym nie myśleć, ale jak na złość nie mogę przestać.
Niall.


Z pamiętnika Kat:
31 października 2012 (wieczorem)

Dzisiaj po raz pierwszy od dwóch i pół tygodnia poszłam 
do szkoły. I musieli się przypałętać Harry i Niall! Na ich
widok zawrzały we mnie sprzeczne uczucia. Z jednej 
strony radość, a z drugiej smutek i złość. Ale czy mogę się 
na nich dłużej złościć? Przecież pomogli mi uciec z domu.
Od tych alkoholików. I mimo że straciłam głos i nie mogę
swej wdzięczności wyrazić w słowach, wyrażę ją inaczej, 
poprzez czyny. Pomimo tego, że czuję się w ich towarzystwie
skrępowana, i to nie dlatego, że są sławnymi gwiazdami,
bynajmniej. 
Kat.


Z pamiętnika Niall'a:
31 października 2012 (wieczorem)

Kat z nami zamieszkała. To jeden z najszczęśliwszych dni
w moim życiu! Teraz mam szansę wszystko naprawić.
Tylko... dlaczego nigdy nie powiedziała, że u Niej w domu
jest aż tak źle? Że Jej rodzice piją i Ją biją. Gdybym mógł
łapy z dupy bym im powyrywał! Ale nie ma co gdybać,
teraz najważniejsze jest to, żeby Kat dobrze się u nas
poczuła. Zauważyłem też, że Louis i Liam patrzą się
czasem na Kat takim samym wzrokiem co ja.
Chłopaki, ogarnijcie się! 
Przecież MACIE DZIEWCZYNY!
Niall.


Z pamiętnika Kat:
23/24 listopada 2012 (w nocy)

Właśnie skończyłam osiemnaście lat i chłopcy wraz z 
Sophie urządzili mi przyjęcie niespodziankę. Było 
naprawdę super! Aż się wzruszyłam, mimo że wcale nie 
chciałam, żeby się fatygowali. Nawet nic im nie mówiłam!
I tak dużo już dla mnie zrobili. Zayn nagle wypalił z pomysłem 
gry w butelkę. Szczerze to nie chciałam grać, ale nie chciałam 
robić im przykrości. I z jednej strony nie żałuję. Dlaczego? Bo
Niall miał za zadanie mnie pocałować! I było jak w niebie! Jednak
po tym czułam się nieswojo, więc poszłam do pokoju. Wtedy 
przypałętał się Lou i on też mnie pocałował. No jest z nimi?!
I co się dzieje ze mną?
Kat.


Z pamiętnika Niall'a:
24 listopada 2012 (około 4 nad ranem)

Chyba powinienem podziękować Zayn'owi za to wyzwanie.
Dzięki temu mogłem pocałować Kat. Czułem się jakbym 
umarł i trafił do raju. Co prawda, potem zrobiło się trochę
niezręcznie, nie zmniejsza to jednak niesamowitości tego
wydarzenia. Chciałbym móc całować Ją bez przeszkód, 
mówić Jej co czuję. Ale nie mogę! Bo pomimo tego, że widzę,
że coś do mnie czuje, wiem też, że czuje coś do Liama i Louisa. 
I jest Jej z tym zle. W końću oni mają dziewczyny. Co zrobić, żeby
zaczęła bardziej zwracać uwagę na mnie? Rady i pomysły
mile widziane. 
Niall.


Z pamiętnika Kat
15 grudnia 2012 (wieczorem)

No i mam za swoje. Nie wiedziałam, którego tak naprawdę
kocham i teraz już z nimi nie mieszkam. Po części rozumiem, 
że Niall, Louis i Liam się na mnie wściekają, ale nie ma tu
tylko mojej winy. Eh... nie ma co szukać winnych, i tak zawsze
wszystko spada na mnie. Dzięki temu, że pracuję dla Paula
mogłam szybko kupić sobie mieszkanie. Tęsknie za nimi. Za
Harrym. Za Zaynem. Za Liamem. Za Louisem. A najbardziej
za Niall'em. Zyskałam już pewność kogo kocham, ale to już
nieistotne. On mnie nienawidzi i nawet się do mnie nie odzywa.
Czym ja sobie na to wszystko zasłużyłam? Chciałabym wiedzieć.
Kat. 



Z pamiętnika Niall'a:
15 grudnia 2012 (rano)

Żałuję, że tak naskoczyłem na Kat. To było głupie i
na pewno ją zraniłem. Cholera, ale ja głupi jestem!
Powinienem był zrozumieć Jej rozterki względem nas!
Przecież to my do tego doprowadziliśmy. Och, Kat...
Czy kiedykolwiek mi wybaczysz? Na 100% mnie teraz
nienawidzi i na pewno przez nas płakała. Chciałbym Ją
przeprosić i powiedzieć, że ją kocham, ale ani Harry ani
Zayn nie chcą mi powiedzieć. gdzie teraz mieszka. Jednak
słyszę jak rozmawiają o Kat. Martwią się o Nią, przez co ja
też się martwię. Tylko czemu nie mogą mi powiedzieć
wprost, o co chodzi?!
Niall.


Z pamiętnika Kat:
14 stycznia 2013 (późne popołudnie)

Dzisiaj chłopcy wyjechali w trasę i jednocześnie
zaczynały się zdjęcia do ich filmu. Nawet mają już
nazwę. "This Is Us!" Fajna, prawda? Już za nimi tęsknię,
zwłaszcza za moim braciszkiem Harrym i za Niallerem.
A przecież wyjechali ledwie kilka godzin temu! Eh, nie
sądziłam, że można się aż tak zakochać, tak, że aż to boli.
Ale jak widać można. Staram się o prawo do adopcji Merrie.
Uprzedzono mnie, że to będzie długi proces, zwłaszcza
zważywszy na mój młody wiek. Mimo to jestem dobrej myśli. 
Jestem pewna, że już wkrótce będziemy mieszkać we trójkę. 
Ja, Meredith i Sophie.
A może kiedyś zamieszkam też z Niall'em?
Kat.


Z pamiętnika Niall'a:
8 marca 2013 (późny wieczór)

Dzisiaj dzień kobiet, a ja nie mogę być teraz z Kat,
żeby złożyć Jej życzenia. Mamy jedynie telefony i skype. Dla kogoś
to może i tak wiele, ale dla mnie to za mało. Chciałbym
teraz przytulić, pocałować Ją. Chciałbym z Nią BYĆ w tej chwili.
Ale z drugiej strony nie mogę zawieść chłopaków, Paula i naszych
fanek. W końcu bez nich nas by nie było. Zacząłem się
zastanawiać nad oświadczynami. Może znamy się krótko, ale
jestem pewien swoich uczuć. Jestem pewny, że kocham Kat,
nie mogę bez Niej żyć i chcę spędzić z Nią resztę życia. Tyle, że
oświadczyny to poważny krok i muszę to jeszcze dobrze przemyśleć.
Niall.


Z pamiętnika Kat:
2 lipca 2013 (rano)

Chłopcy przestali się do nas odzywać, a my nie wiemy
dlaczego. Co jest powodem ignorowania naszych sms-ów
i telefonów? Czemu nie mogą nam wyjaśnić, o co chodzi?
Martwię się. Może to głupie, ale martwię się, że Niall doszedł
do wniosku, że już mnie nie kocha i nie chce mi tego mówić 
przez telefon. Razem z  Sophie postanowiłyśmy, że zabierzemy
się we trójkę do Francji, a dokładniej do Marsylii. Musimy się
odciąć na jakiś czas od tego wszystkiego. Zapomnieć o 
problemach, zmartwieniach i innych drobnostkach.
I ŻADNE ONE DIRECTION NAM W TYM NIE PRZESZKODZI!
Kat.


Z pamiętnika Niall'a:
18 lipca 2013 (po południu)

Te wpisy zrobiły się trochę nieregularne, ale nieważne.
Zdecydowałem się. Oświadczę się Kat. I może to niemądre
posunięcie, że przestaliśmy się odzywać do Kat i dziewczyn, ale 
wszyscy się boimy, że któryś z nas przez przypadek się wygada.
Mam już nawet wyobrażenie idealnego pierścionka.
Ale to na razie zachowam dla siebie.
Mam nadzieję, że dziewczyny zrozumieją, dlaczego milczymy i
Kat się zgodzi zostać moją żoną. Jak niem to mój cały świat
się chyba zawali. Wtedy już nic nie będzie takie samo. Ale
na razie myślę optymistycznie. Nic innego mi w tej sytuacji
nie pozostało.
Niall.


Z pamiętnika Kat:
5 sierpnia 2013 (przed południem)

Dzisiaj już nie wytrzymałyśmy z Sophie. Zadzwoniłam
do Niego. I jak zwykle odezwała się poczta głosowa, od
której zbierało mi się na płacz. „...świetnie się bawię ze
swoją dziewczyną...”, jasen. Ale to chyba nie ze mną. 
Zostawiłam Mu wiadomość na sekretarce. Pierwszą
i ostatnią. Cholera! To miały być nasze wakacje! A ja
tymczasem siedzę, piszę ten wpis i nie mogę przestać
ryczeć! Kiedyś taka nie byłam. Kiedyś nie płakałabym
przez chłopaka. Kiedyś byłam silna. Teraz zrobiłam się
krucha i słaba. 
Co ta miłość ze mną zrobiła?
Kat.


Z pamiętnika Niall'a:
28 sierpnia 2013 (wieczorem)

Ciągle do mnie nie dociera, że Kat to zakończyła.
To nie może być koniec! NIE MOŻE! 
Przecież mieliśmy być szczęśliwi! 
Żyć długo i szczęśliwie, jak yto mówią w bajkach.
O nie! Ja się tak łatwo nie poddam. 
Odzyskam Kat.
Będę robił wszystko, byśmy znów byli razem. 
Może brzmię jak desperat, ale w tej chwili mam 
to gdzieś. Muszę dokładnie przemyśleć jak się Jej
oświadczę, w końcu wracamy jutro do Londynu. 
Mimo wszystko mam nadzieję, że się zgodzi za mnie
wyjść. Że nie powie „Nie”.
I że na starcie już mnie nie skreśli.
Niall.


Z pamiętnika Kat:
2 września 2013 (około 6 rano)

Żałuję, że nie przyjęłam oświadczyn Niall'a. Ta moja 
cholerna, pieprzona duma! Przez nią i przez swoją
głupotę, mogę stracić najważniejszą osobę w moim
życiu, jeśli tego nie odkręcę! A co, jeśli już wszystko
zaprzepaściłam? Jeśli to już naprawdę jest koniec?
Chyba się załamię. Nie mogę Go stracić!
Muszę to wszystko odkręcić.
Tylko jak?
Po prostu do niego zadzwonić?
Nie. Spotkać się z Nim?
Wiem! Zadzwonię do Niego i poproszę Go o spotkanie!
Tylko co ja Mu powiem?
I co, jeśli się nie zgodzi na to spotkanie?
Och, pomocy!
Kat.


Z pamiętnika Niall'a:
2 września 2013 (wieczorem)

ZGODZIŁA SIĘ!
Jestem najszczęśliwszym facetem na świecie! I niech
ktoś tylko spróbuje zaprzeczyć, już ja sobie z tym kimś
porozmawiam.
Będę miał najwspanialszą żonę w całym wszechświecie.
Tak się cieszę, że się zgodziła!
Aż nie mam pojęcia o czym mam teraz pisać!
Taka radość mnie rozpiera, aż nie potrafię jej dokładnie
opisać!
Gdybym mógł, doskoczyłbym z tego szczęścia do nieba
i samemu Bogu bym osobiście obwieścił tą wspaniałą
nowinę.
No, ale nie mogę. Za to swoim szczęściem mogę się podzielić
z moją ukochaną Kat.
Niall.


Z pamiętnika Kat:

19 grudnia 2013 (rano)

Mój Boże, to już za dwa dni.
Za dwa dni wychodzę za mąż, za najwspanialszego
faceta na tym świecie.
Za dwa dni przestanę się nazywać Katherine Styles.
Za dwa dni stanę się Katherine Horan.
Czyż to nie brzmi pięknie?!
Taką radość czuję, że to aż niepojęte. 
Do wszystkich się bez przerwy uśmiecham, aż mnie
szczęka boli, ha ha.
Mam piękną, białą suknię, której oczywiście nikt nie widział.
Oprócz mnie, Sophie, mojej mamy i mamy Niall'a.
Co jak co, ale tradycję trzeba zachować, prawda?
Kat.

Z pamiętnika Niall'a:

20 grudnia 2013 (rano)

To już jutro.
Jutro ożenię się z:
Najmądrzejszą,
Najpiękniejszą
I Najwspanialszą 
kobietą na świecie. Dalej nie mogę uwierzyć, że w ogóle
zechciała kogoś takiego jak ja: roztrzepanego, nieśmiałego,
czasem mówiącego coś nieprzemyślanego, chłopaka.
Nie mam zamiaru jej już tracić. Będę najlepszym mężem,
jakiego można sobie wymarzyć.
A przynajmniej będę się mocno starał takim być. 
Zaraz wychodzimy z Kat do miasta, po gitarę dla Merrie.
To naprawdę dobry dzieciak. I już zdążyłem ją pokochać
jak własną siostrę.
Wiem, że będziemy szczęśliwi.
Ja + Kat + Meredith.

Niall.


*Piosenka opowiada mniej więcej o dorastaniu i wydaje mi się, że jest odpowiednia nie tylko przez wzgląd na nastrój jaki tworzy, ale również dlatego, że te "pamiętniki" w jakiś sposób pokazują, że i Kat i Niall dzięki sobie nawzajem powoli dorastali :D.

Liwcio, moja kochana Liwcio! Chciałaś w chuj długi rozdział na urodzinki, to masz go! :D
Co prawda, to dopiero jutro, ale jutro nie będę go mogła dodać, bo cały dzień nie będzie mnie w domu, dlatego dodaję dzisiaj. No to teraz słuchaj, czytaj (niepotrzebne skreślić):

Wszystkiego, wszystkiego najlepszego z okazji Twoich pół okrąglutkich urodzin!
Życzę Ci tego followa i od Biebera i od wszystkich z 1D (niestety nie udało mi się tego załatwić, tak wiem, mówiłaś to :P) i żebyś ich spotkała w realu!
Oczywiście jak ich spotkasz to pamiętaj o mnie :D
Życzę Ci spełnienia marzeń (tych mniejszych i tych większych).
Żeby wszystko układało się po Twojej myśli.
Żebyś zawsze miała wokół siebie przyjaciół (mam nadzieję, że się do nich zaliczam), którzy zawsze będą Cię wspierać, bez względu na wszystko.
Hm, co by tu jeszcze...
A! No i oczywiście chłopaka :D (a jakżeby inaczej).

Mam nadzieję, że rozdział podobał się Wam wszystkim i przy okazji zajrzycie na bloga Lolu, która ma 6 kwietnia urodzinki! Chociażby przez wzgląd na to moglibyście tam wejść i skomentować bloga, co? Ja się dowiem czy ktoś skomentował! :D
No, to by było na tyle! Jeszcze raz, Loluś, wszystkiego najlepszego!
Pamiętaj, kocham Cię! :*
Do zobaczenia wkrótce!
Kat xx.

3 komentarze :

  1. aaaaaaaaa <3 nareszcie :3 Niall sobie przypomni :33 a rozdział zajeeebistyyyy <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś najlepsza, najukochańsza i w ogóle Kocham Cię Misiaczku <3 Dziękuję ♥ Rozdział zajebisty . x

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no piękne. Czekam na nexta :*
    Werka

    OdpowiedzUsuń